Poradnik początkującego strzelca
Poznaj podstawy strzelectwa, zasady bezpieczeństwa i dowiedz się na co zwrócić uwagę szukając swojej pierwszej wiatrówki.
Kliknij i zobacz
Kalkulator energii wiatrówki
Sprawdź jak ą energią dysponuje Twoja wiatrówka. Przelicz FPSy na m/s, jardy na metry etc.
Włącz!
Ruger Air Scout cz2 – rozbiórka, przegląd i poprawki
Poniższy tekst dotyczy rozbiórki, przeglądu i poprawek wiatrówki Ruger Air Scout i Ruger Air Scout Rancher a więc wiatrówki firmy Umarex produkowanej na licencji marki Ruger a będącą kopią konstrukcji wiatrówki Diana 34.
Jeśli nie wiesz, o jakiej wiatrówce mówimy i czym ta wiatrówka jest zapraszam do zapoznania się z pierwszą częścią tego tekstu gdzie przybliżam wygląd i jakość wykonania wiatrówki Ruger Air Scout
stuk puk w wiatróweczkę Ruger Air Scout
Pracę rozpoczynamy od pozbycia się tzw. opału, czyli osady.
Aby tego dokonać wystarczy kluczyk imbusowy przez niektórych zwany również ampulowym do odkręcenia śrub bocznych mocujących osadę, po ich odkręceniu (nie zapomnijcie o usunięciu podkładek, bo lubią zginąć), przechodzimy do odkręcenia jednej ze śrub przy kabłąku (ta większa śruba na śrubokręt krzyżakowy). Usunąć, jeśli chcemy całkowicie ogołocić osadę możemy również drugą śrubę, która trzyma kabłąk, ale do samej rozbiórki nie jest to niezbędne.
W celu usunięcia lufy odkręcamy dobrze spasowanym, dobrym śrubokrętem śrubę mocującą kostkę lufy do cylindra uważając, aby nie zgubić nakrętki znajdującej się po drugiej stronie. Po usunięciu śruby – nie dziwcie się, że jest ona tak cienka – musimy usunąć tulejkę znajdującą się w otworze, która tak naprawdę jest elementem trzymającym kostkę lufy z resztą wiatrówki w tzw. kupie.
Tu, jeśli ktoś chce zdjąć również pseudotłumik z lufy celem oceny jej jakości i czoka – tak lufa w Ruger Air Scout jest czokowana – nie wystarczy odkręcić małego robaczka znajdującego się w dolnej części “tłumika” – aby usunąć pseudotłumik należy go wybić umiejętnie tak, aby nie uszkodzić ani lufy ani tej osłony – jeśli chcemy z niej korzystać nadal.
Dobra… wracamy do całej reszty zabawy. W celu wyjęcia sprężyny, prowadnicy i tłoka oraz dostania się do mechanizmu spustowego należy najpierw usunąć bezpiecznik po prostu go wyciągając. To ułatwi nam odpowiednie zabezpieczenie całego elementu w trakcie wyciągania sprężyny.
Aby system otworzyć należy wybić dwa bolce trzymające mechanizm spustowy, jednak wcześniej należy usunąć śrubę znajdującą się przed modułem spustowym, (w którą wkręcana jest śruba mocująca osadę).
Po tym zabiegu – i tu uwaga, bo fabryczna sprężyna w tym karabinku ma około 3 cm (lub nawet odrobinę więcej) napięcia wstępnego, więc żeby nie było zaskoczenia – wyciągamy moduł spustowy a za nim prowadnicę, sprężynę, osłonę pet (z blachy) i tłok.
I tu zaskoczenie dość pozytywne – choć nie jest to idealnie spasowana ciasno prowadnica, ale jest spasowana całkiem znośnie, (choć nie wygląda idealnie, bo jest pełna nadlewek), a do tego właśnie osłona sprężyny siedząca w tłoku – te dwa elementy stanowią całkiem spory pozytyw (nie mówię, że nie może być lepiej, ale jak na swoją cenę – jest nieźle) i to one są przyczyną nie dzwonienia sprężyny podczas strzelania gdyż trzymają ją całkiem ciasno w systemie.
Co do fabrycznego smarowania to spust suchy jak pieprz, zero jakiegokolwiek oliwienia, żadnej warstwy ochronnej – obawiam się, że bez odpowiedniego smarowania w tym miejscu dość szybko szczególnie sprężynki zaczęłyby korodować (kolejny powód, aby pomyśleć o przeglądzie).
Do spustu jednak przejdziemy za chwilę, bo o ile spust smaru nie uświadczył to reszta systemu … nooo… panie! mają rozmach … nawalone wszędzie łącznie z cylindrem, komorą sprężania i uszczelką przezroczystego, lekko żółtawego galaretowatego smaru. Naprawdę na bogato – oczywiście należy się tego pozbyć.
Sprężyna prosta, ale z jej splanowaniem muszę powiedzieć, że tak na poziomie najtańszych wiatrówek – planowanie sprężyny należy zrobić na pierwszym miejscu, bo to, co fabryka dała splanowaną sprężyną nazwać nie można.
Uszczelka tłoka nie wygląda źle, zrobiona jest z całkiem przyzwoitego tworzywa – jednak tu również różnie może być – jak to w karabinkach budżetowych – może nam się trafić uszczelka “nadgryziona” podczas montażu w fabryce.
I przejdźmy do spustu – wszystko trzyma się przy pomocy trzech bolców, które należy wyciągnąć dbając o to, aby nie zgubić trzech sprężyn znajdujących się w mechanizmie.
I tu drobna dygresja dla tych, co nie jedną wiatrówkę widzieli – jeśli, mimo że tego modelu nigdy w życiu w rękach nie mieliście a jednak bebeszki coś Wam przypominają to tak – ten karabinek jest dość wierną kopią wiatrówki Diana a nawet Diana 34 i gdzie do samych szczegółów podobieństw można się czepiać to sam moduł spustowy to kropka w kropkę moduł spustowy model T05 stosowany w wiatrówkach Diana od roku 2000. Jest to spust posiadający jedną śrubę regulacyjną na języku spustowym – w przeciwieństwie do najnowszych modułów T06 stosowanych w najnowszych Dianach gdzie mamy większe możliwości regulacji – jednak jest to bardzo przyzwoita i przewidywalna jednostka spustowa i po pomisianiu tu i tam – bardzo ładnie pracuje (z resztą jak już pisałem w pierwszej części tego artykułu (link) nawet prosto z pudełka nie jest jakoś tragicznie).
Tak wyglądają bebeszki w pełnej okazałości pytanie, co z tym zrobić … ano powiem, co ja zrobiłem:
- mycie wszystkiego do zera
- czyszczenie i usuwanie wszelkich zaschniętych smarów i mazi smaropodobnych
- doprowadzenie prowadnicy do stanu przyzwoitości
- poprawienie płaszcza/osłony pet i usunięcie zadziorów z jego powierzchni
- planowanie sprężyny
- usuwanie nadlewek z elementów spustu
- polerka elementów spustu, sprężynek i ich regulacja
- polerka i usunięcie nadlewek i nierówności oraz ostrych krawędzi z reszty elementów
- sprawdzenie korony/portu i ewentualna poprawa
- odpowiednie smarowanie tyle ile trzeba tam gdzie trzeba – broń boże nie w myśl zasady: “mam to dam – będzie na zaś”
- itd.
Po całym zabiegu wszystko zostało złożone – uwaga, jeśli ktoś samodzielnie będzie się porywał na takie zabiegi proszę uważać podczas składania systemu na uszczelkę tłoka, aby jej nie uszkodzić w trakcie montażu – a w następnych krokach przestrzelone na chrono oraz do tarczy.
Ruger Air Scout – podsumowanie
Cóż mogę powiedzieć, mimo że mówimy o dość dziwacznym połączeniu, bo o sprzęcie Ruger Air Scout, czyli produkcji firmy Umarex na licencji firmy Ruger będącej kopią wiatrówki Diana, która wychodzi z bliżej niezidentyfikowanej fabryki to, jeśli obecna cena się utrzyma – ta wiatrówka może zawalczyć o stałe miejsce w szeregu budżetowych wiatrówek.
Wiatrówka zgrabna, ładna, przyzwoicie złożona, strzela przewidywalnie, generuje energię blisko limitu, posiada przyzwoity przewidywalny spust – czego chcieć więcej w tej cenie? A i oczywiście można ją dużo bardziej poprawić, aby jeszcze więcej z niej wyciągnąć, ale może to już będzie opowieść na kolejny artykuł i zupełnie inną historię.
Jeśli cena się nie zmieni – ten model z czystym sercem dorzucam do mojej oferty modeli polecanych w tym budżecie – jeśli jednak wróci cena pierwotna, czyli okolice 900 pln … cóż. Wtedy pozostanie ona radością tych, którzy kupili taniej i w marzeniach tych, którzy będą liczyli na powrót kolejnej obniżki lub informację o odsprzedaży w okazyjnej cenie używek.
Oczywiście zapraszam do dyskusji i jeśli ktoś ma jakiekolwiek pytania – do kontaktu – w miarę możliwości odpowiem na każde pytanie.
Super opis!!! Ja posiadam na moje oko identyczny karabinek , o nazwie HAMERRLI 800 seeker wersja z krótką lufą. Kupiłem za grosze bo za 60 funtów w UK.
Mam pytanie bo planuje zrobić to samo co pan przedstawił na swojej stronie,czy zna pan wymiary uszczelniacza tłoka? Od DIANY 34 powinien chyba pasować?
Pozdrawiam.