Firma Crosman w zasadzie każdego roku prezentuje nowy model wiatrówki w swojej kolekcji. Kilka miesięcy temu na rynku pojawił się model wiatrówki Crosman PDM9B. Dlaczego ta recenzja? Ponieważ jest to nowy model, jest bardzo popularny a jednocześnie jest ekstremalnie niewiele informacji na jego temat. Dlatego też – specjalnie na potrzeby tej recenzji zanabyłem drogą kupna wiatrówkę Crosman PDM9B i zapraszam do zapoznania się z moją subiektywną recenzją po kilku dniach dość intensywnego użytkowania.

Zanim przejdę do swoich spostrzeżeń – najpierw garść faktów i specyfikacji.

Wiatrówka Crosman PDM9B to wiatrówka krótka, zasilana 12 gramowymi kapsułami CO2, posiada gwintowaną lufę, system blow back, spust działający w trybie SAO i DAO (Single Action i Double Action). Wiatrówka wyposażona jest 4 magazynki wianuszkowe mieszczące po 8 pocisków każdy. 3 magazynki (z metalową zębatką) możemy ładować śrutem diabolo (kulki bb wchodzą zbyt luźno) oraz 1 magazynek z plastikową zębatką na kulki BB (śrut diabolo również wchodzi jednak z odrobinę większym oporem). Rękojeść i zewnętrzne części wiatrówki wykonane są z tworzywa, a zamek i części wewnętrzne wykonane są z metalu.

Jest to nowy model zaprezentowany przez firmę Crosman pod koniec 2016 roku w USA a do naszego kraju trafił kilka miesięcy temu. Z powodu szybkiej sprzedaży tego modelu, (co powinno być samo w sobie reklamą tego modelu) w tej chwili nie jest on dostępny w USA. W naszym kraju model ten jest i można go jeszcze całkiem swobodnie kupić.

Crosman PDM9B – test

Zacznę może zanim wyniki testu na chrono, testy celności oraz ogólne wrażenia to pytanie, które pojawia się wśród nowych użytkowników tej wiatrówki, czyli: Czy i jeśli tak to jak można zdjąć zamek w tym modelu?

Pokazuję, więc i objaśniam:

1. Zablokuj wiatrówkę (pozycja S) i usuń magazynek

2. po prawej stronie wciśnij przycisk blokady zamka 3. otwórz blokadę po prawej stronie 4. odciągnij zamek do końca lekko unosząc tylną jego części 5.I gotowe.

Dzięki temu możemy wiatrówkę dokładnie sprawdzić, udoskonalić i ewentualnie naprawić.

Skoro to już mamy za sobą możemy przejść do testowania i wrażeń.

Po wystrzeleniu pierwszych dwóch kapsuł (tak w celu przetestowania i “rozgrzania” systemu) wrażenia bardzo pozytywne. Praca zamka bardzo ładna, kopniak wyczuwalny i przyznam, że dość ciężki do opanowania przeze mnie, czyli przez osobę, która strzela raczej z krótkich bezodrzutowych PCA – co oznacza, że osoba lubiąca repliki i kopa  polubi pracę tej wiatrówki.

Testy na chrono (testowane na Chrono R2A) przynoszą średnie wyniki w okolicach 105-107 m/s strzelane na śrucie JSB Exact, a więc bardzo przyzwoicie. Wiem, wiem, że lepiej sprawiłoby się coś lżejszego, coś może matchowego, ale akurat wszelkie testy chrono – niezależnie od wiatrówki przeprowadzam zawsze na śrucie JSB Exact, aby mieć zawsze jeden punkt odniesienia.

Testy tarczowania to wniosek – ten egzemplarz, który posiadam bije odrobinę za nisko a więc należy albo mierzyć odrobinę ponad cel albo spiłować odrobinę muszkę (tego nie robiłem, ponieważ wiatrówka jest (poza testem) nowa i docelowo trafi na sprzedaż i do kogoś z was a ja zajmę się szukaniem kolejnego wiatropluja do testów i recenzji.

Jak widać i na filmie (oczywiście czas między poszczególnymi strzałami był odrobinę większy – materiał został zmontowany w celu zachowania dynamiki) oraz na zdjęciu skupienie – zakładając, że tak jak mówiłem … żaden ze mnie strzelec z wiatrówek krótkich z blow backiem… wynik uważam za bardzo dobry. Tarcza standardowa 14x14cm, postawa stojąca niepodparta – tzn. gwoli ścisłości opierałem się częścią pleców o ścianę znajdującą się za mną, ale sama wiatrówka nie była niczym podpierana. Poza tym jednym odskokiem myślę, że tarczkę można uznać nawet za bardzo dobrą. Odległość to 10m  (a żeby być precyzyjnym to jakieś 9-9,5m).

Co do wydajności to nie mierzyłem na chrono spadku od pierwszego do ostatniego strzału (może w przyszłości na taki test się zdecyduję), ale patrząc na tarcze i spadające cele to stabilnych strzałów (z najtańszych na rynku bombiczek CO2) mogę ze spokojem powiedzieć, że dwa a nawet dwa i pół pełnego przeładowania magazynków idzie stabilnie czyli 6-8 magazynków po 8 śrutów. Oznaką tego, że następuje już spory spadek energii – tak gdybyśmy zapędzili się w strzelaniu – jest nie odskakiwanie zamka do końca, przez co wiatrówka zaczyna strzelać w trybie DAO, co z całą pewnością każdy zauważy.

I tu odpowiedź na kolejne nurtujące wszystkich pytanie – po wystrzeleniu ostatniego pocisku zamek się nie blokuje.

Crosman PDM9B – recenzja

Od razu na wstępie pragnę zaznaczyć – szczególnie osobom, które po raz pierwszy czytają cokolwiek mojego – że nie jestem jakimś wyjątkowym fanem zasilania CO2, nie jestem również jakimś wielkim fanatykiem replik. Moim konikiem są wiatrówki sprężynowe i PCA a celem jest celność a nie chociażby wygląd, dlatego też mogę być nie do końca obiektywny podkreślając niektóre minusy sprzętów CO2 – za co z góry przepraszam.

Powód, dla którego ta wiatrówka się u mnie pojawiła – były prośby i wasze poszukiwania jakichkolwiek informacji (poza oficjalnymi specyfikacjami) dotyczących tego modelu. Tak, więc jestem strzelam i zabieram się za opowiadanie, co i jak.

Crosman PDM9B – Śrut ołowiany diabolo i kulki BB

Tak jak widzieliście w specyfikacji wiatrówka ta posiada gwintowaną lufę i możliwość strzelania przy pomocy śrutu ołowianego diabolo 4,5mm oraz stalowych kulek bb w kalibrze 4,46mm. Moja opinia w tym temacie – zapomnijcie absolutnie o strzelaniu z tego modelu kulkami bb, jeśli chcecie cieszyć się długą żywotnością wiatrówki, dobrą wydajnością oraz względną celnością.

Dlaczego?

Ano po pierwsze, dlatego że lufa przystosowana jest do śrutu 4,5mm a kulka jest mniejsza, co powoduje bardzo duże przedmuchy i ani wiatrówka nie ma odpowiedniej energii, ani nie jest celna a i wydajność z kapsuły CO2 pozostawia sporo do życzenia. Po drugie długotrwałe strzelanie z kulek metalowych może uszkodzić gwint lufy i samą lufę, co z całą pewnością nie pomoże wiatrówce. I po trzecie – magazynek do kulek wchodzi jest bardzo luźny i może łatwo wypaść – co mnie spotkało. Podczas nagrywania materiału wideo do tej recenzji przy szybkim przeładunku (zmiana wianuszka) pusty magazynek (ten luźny na kulki bb) wyskoczył… i tyle go szukać. Zniknął wśród traw i śmieci pustostanu, w którym materiał powstawał a że czarny i ziemia czarna to tyle go widziałem. Dlatego strzelając w plenerze polecam albo zostawianie tego wianuszka w domu i nie używanie go – również, dlatego że śrut diabolo w nim mieści się ze sporym oporem, co wpływa na stabilność strzałów i energię kinetyczną, … ale o tym później, gdy dojdziemy do testów na chrono

Wiatrówka Crosman PDM9B to solidnie wykonana replika – co warto wspomnieć to fakt, że jest bardzo zbliżona wagą do pierwowzoru broni palnej i waży 800 gram. Obok systemu blow back (całkiem silnej pracy metalowego zamka) waga dodaje całkiem sporo realizmu do tej niedrogiej plujki.

Cóż mogę powiedzieć – jeśli ktoś szuka względnego realizmu a jednocześnie połączyć to z względną celnością i nie chce wydać ogromnych pieniędzy to Crosman PDM9B będzie idealnym wyborem. Dlaczego? Myślę, że powyższa recenzja mówi sama za siebie, ale podstawa to połączenie blow back i solidnej wagi wiatrówki, (która zadowoli fanów replik) oraz śrutu diabolo i gwintowanej lufy, (co zadowoli osoby chcące w miarę celnie postrzelać) sprawia, że ta wiatrówka raczej będzie zyskiwać na swojej popularności. Wydajność z jednej kapsuły CO2 z pewnością dałoby się jeszcze odrobinę poprawić, ale i tak uważam wydajność na poziomie 40-50 strzałów z jednej kapsuły uważam za bardzo zadowalającą.

Mam nadzieję, że te kilka słów, kilka scen i zdjęć pozwoli Wam podjąć decyzję o tym czy warto ten model kupić i czy będzie to dobry wybór dla właśnie ciebie.

W razie jakichkolwiek pytań dotyczących tego modelu – proszę pisać a z chęcią odpowiem, doradzę i podpowiem.