+48 576 749 825 [email protected]

Poradnik początkującego strzelca

Poznaj podstawy strzelectwa, zasady bezpieczeństwa i dowiedz się na co zwrócić uwagę szukając swojej pierwszej wiatrówki.

Kliknij i zobacz

Kalkulator energii wiatrówki

Sprawdź jak ą energią dysponuje Twoja wiatrówka. Przelicz FPSy na m/s, jardy na metry etc.

Włącz!

Chwyt artyleryjski i statywy – czyli jak strzelać celnie i powtarzalnie

utworzone przez

Piękna pogoda za oknem, a moje plany się zepsuły totalnie w ze strzelania nici. Jest, więc chwila na odrobinę refleksji na temat tego jak trzymać i jak podpierać wiatrówkę podczas strzelania. Czyli słów kilka o tym czy używać statywów w wiatrówkach i co to jest chwyt artyleryjski.

I oczywiście znowu inspiracją do napisania tego tekstu byli z naszej grupy wiatrówkowej na Fb – za co oczywiście dziękuję J Przejdźmy, więc do sedna. A i zaznaczam, że te poniższe informacje i przemyślenia dotyczą wiatrówek, których napędem jest sprężyna – gazowa lub tradycyjna.

Chwyt artyleryjski - wiatrówka to nie broń palna

Osoby początkujące, osoby niezbyt doświadczone z wiatrówkami a także osoby, które strzelają/strzelały z broni palnej – starają się traktować wiatrówkę i trzymać ją tak samo jak broń palną. Pewnie, mocno kolba wsparta na ramieniu, zdecydowanie chwycona osada obiema rękami … i strzelamy… i strzelamy … i ciągle coś jest nie tak, i ciągle brak skupień na tarczy … i niestety często słyszany wniosek, że te wiatrówki to strasznie niecelne i nie ma sensu sobie nimi głowy zawracać. Jak wiemy – nic bardziej błędnego.

Wiatrówki są bardzo celne… są to po prostu inne urządzenia niż broń palna i należy się z nimi inaczej obchodzić – stąd coś takiego jak chwyt artyleryjski to podstawa.

O wiatrówkach sprężynowych mówi się, że „kopią” i wspomina się również, że ten kopniak bardziej niszczy lunety/celowniki optyczne bardziej niż broń palna – ciężko w to uwierzyć niektórym, ale taka jest prawda. Wiatrówka podczas odrzutu przy strzale porusza się najpierw do tyłu w kierunku naszego ramienia, potem bardzo szybko do przodu (najczęściej największy odrzut i zaczyna wibrować na boki – ze względu na sprężynę, która rezonuje również na boki w trakcie rozprężania.

Ze względu na to, z jaką prędkością śrut wylatuje z lufy wiatrówki (w naszym kraju przy energii do 17J w zaokrągleniu – nie biorąc pod uwagę konkretnej wagi konkretnego śrutu – jest to prędkość około 240 -250 m/s) to w chwili, gdy śrut znajduje się jeszcze w lufie wiatrówki to wszystkie wyżej opisane elementy odrzutu następują jeszcze, gdy śrut znajduje się w lufie – co oczywiście wpływa na charakterystykę lotu śrutu. I teraz, gdy już wiemy, co się dzieje w trakcie strzału czas na kilka słów o tym jak sobie z tym poradzić.

Chwyt artyleryjski

Powyżej już napisałem – wiatrówka to nie broń palna i nie należy się z nią obchodzić tak jak z bronią palną. Oczywiście możemy chwycić pewnie wiatrówkę w ręce i próbować opanować odrzut, ale jest to zupełnie bezcelowe, ponieważ nie będziemy nigdy w stanie wyrobić w sobie takiego nawyku, który będzie gwarantował, że będziemy trzymali wiatrówkę z taką samą siłą, taką samą pewności chwytu- dlatego też jedyne, co możemy zrobić to pozwolić wiatrówce pracować tak jak ona chce.

Chwyt artyleryjski wywodzi swoją nazwę od sposobu pracy armat i haubic

Jak widać na powyższych filmach, mimo że technika zmieniła się bardzo mocno przez lata, jednak zasada pozostała ta sama – nikt nie próbuje opanować odrzutu – armata pracuje tak jak potrzebuje odsuwając się pod wpływem odrzutu – i to samo należy zastosować w wiatrówce.

Chwyt artyleryjski polega na tym, aby chwycić wiatrówkę swobodnie, nie dociskając jej do ramienia za mocno i dłoń, na której wspieramy karabinek nie powinna być zaciśnięta na chwycie i dłoń na spuście nie powinna mocno trzymać osady, co pozwoli wiatrówce na odrzut i wibracje w dowolnych kierunkach. Naszym zadaniem jest nie przeszkadzać jej podczas tego rykoszetowania i starać się chwytać wiatrówkę i podpierać zawsze w tym samym miejscu i w taki sam sposób, aby wiatrówka pracowała powtarzalnie podczas strzału. Przy odrobinie wprawy obiecuję, że wiatrówka stanie się zdecydowanie celniejsza, gdy zastosujemy chwyt artyleryjski.

Zasada follow through – wyczekanie

Początkujący strzelcy, a i często tacy, którzy już dość długo mają wiatrówki, ale jakoś za mocno się do strzelania powtarzalnego nie przykładali popełniają jeden dość spory błąd – zaraz po naciśnięciu spustu opuszczają karabinek żeby spojrzeć na tarczę czy dać odpocząć ręce. Gdy dużo strzelamy tak naprawdę opuszczamy wiatrówkę, rozluźniamy mięśnie jeszcze w momencie, gdy śrut jest w lufie – co zdecydowanie utrudnia strzelanie powtarzalne. Dlatego wyczekanie jest niezbędne. Jak to zrobić?

– znajdź cel

– znajdź odpowiedni moment na oddanie strzału

– naciśnij spust oddając strzał jednak nie puszczaj spustu

– oderwij wzrok z celu dopiero, gdy śrut znajdzie się już w celu

– rozluźnij mięśnie, odpuść spust i opuść wiatrówkę

Zapewniam, że wyrobienie w sobie tego nawyku zdecydowanie poprawi powtarzalność strzałów.

Statywy i bipoody

wiatrowka taktycznaI tu dochodzimy to tych wielu pomysłów i prób robienia z najtańszej chińskiej wiatrówki bestii taktycznych obklejonych laserami, lunetami, noktowizorami i innymi kolimatorami i oczywiście z bipodem podpiętym do wiatrówki – i to najlepiej do lufy. Przerzuca się to również na mniej „taktycznie usposobionych strzelców” a i siła perswazji sprzedawcy również robi swoje i w ten sposób lądujemy z wiatrówką na dwójnogu niskiej, jakości przypiętym do lufy. Pomijam już fakt, że nieumiejętnie przypinając bipod można zniszczyć oksydę na lufie, ale taka metoda montażu z całą pewnością nie wpływa zbyt dobrze na celność i powtarzalność strzału. Jak już przeczytaliście i zobaczyliście powyżej – lufa wiatrówki pracuje dość mocno i ma dość mocne wibracje i powinna móc wibrować swobodnie – taki statyw z całą pewnością utrudnia tę pracę.

Dlatego też, jeśli już bardzo chcemy mieć bipod i z niego strzelać i jeśli uważamy ze jest on niezbędny to podpinajmy go w miejscu chwytu, gdzieś do osady, a nie na lufie. To samo dotyczy strzelania np. w lesie czy gdziekolwiek gdzie wykorzystujemy, jako podpórkę np. gałąź, czy drzewo… opierajmy karabinek na tym przysłowiowym płocie nie lufą a w miejscu chwytu… a najlepiej opierajmy karabinek na dłoni – pamiętajcie chwyt artyleryjski – i dopiero dłoń na płocie.

O co opierać wiatrówkę podczas strzelania

Poduszka rest pod wiatrówkę

Kwestię bipodów sobie wyjaśniliśmy, ale pytanie pozostaje – o co opierać wiatrówkę … czy może o coś twardego, czy wręcz przeciwnie – o coś miękkiego, a może jednak bipod 🙂

Oczywiście każdy strzelec ma swoje sposoby i swoje metody na podpieranie, ale każdy doświadczony strzelec przyzna, że zdecydowanie lepiej strzelać opierając wiatrówkę chociażby o zwinięty koc niż o powiedzmy twardy mur czy cegłę. Dlatego wielu strzelców zamiast bipodów stosuje po prostu albo właśnie to, co ma pod ręką jak koc, lub specjalne poduszki pod karabinek wypełnione piaskiem.

Strzelcy z największym doświadczeniem podkreślają, że aby strzelać powtarzalnie niezależnie od pozycji, w jakiej strzelamy to zawsze karabinek powinien opierać się o dłoń w tym samym miejscu, czyli – niezależnie od tego czy jest to pozycja siedząca, stojąca czy leżąca i nawet posiadając poduszkę – zaleca się jednak położenie dłoni na poduszce /kocu i dopiero na niej karabinek.

To chyba tyle na dziś… mam nadzieję, że tych kilka prostych zasad utkwi wam w pamięci i pomoże strzelać jeszcze lepiej i jeszcze celniej. Zapraszam, więc do strzelania i pamiętajcie: bipod – nie, chwyt artyleryjski – tak.

1 komentarz

  1. Jacek z Zagościnca

    Bardzo celny artykuł. Dodam od siebie, z własnej praktyki. Lewą ręką (jestem praworęczny) nie tyle chwytam, co podpieram karabinek pod punktem jego środka ciężkości – ta ręka podtrzymuje cały jego ciężar. Prawą ręką starannie ujmuję rękojeść kolby, ale broń Boże nie ściskam jej – to nie cytryna. Uchwyt rękojeści ma być jedynie stabilny, aby wskazujący palec mógł, bez wytrącania karabinka z jego równowagi, mógł lekkim naciskiem i jednostajnym ruchem ściągać spust bez jego szarpnięcia. Zasada ogólna jest taka, że mięśnie nie pracujące przy strzale mają być wyluzowane. Co ciekawe, analogicznie strzelam z pistoletu – także 9 mm. Lewa ręka podtrzymuje wówczas prawą rękę, ujmującą rękojeść, tak aby prawa ręka mogła wyłącznie zająć się pracą na spuście.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pin It on Pinterest

Share This